Dołączył: Wto Sie 16, 2005 17:29 Posty: 1697 Skąd: --
Wysłany: Pon Wrz 08, 2008 10:00 Temat postu: Polscy obywatele, ale szóstej kategorii. Będą głodować....
Polscy obywatele, ale szóstej kategorii
Setce gdańszczan grozi utrata mieszkań, za które zapłacili. Syndyk właśnie wypowiada im umowy podpisane z deweloperem, który zbankrutował. Za mieszkańcami ujął się szef gdańskiej rady miasta Bogdan Oleszek
Wszyscy mieszkają na os. Kryształowym na gdańskim Jasieniu. Siedem lat temu deweloper CT Budowlana ze Straszyna wybudował tam trzy bloki. Zgodnie z pisemną umową, nabywcy zapłacili firmie za mieszkania, otrzymali klucze i meldunek. 70 rodzin potwierdziło u notariusza akt przeniesienia własności. Reszta nie zdążyła, bo deweloper popadł w długi i hipotekę zajęły banki.
- Zaproponował wtedy, byśmy brali mieszkania z obciążoną hipoteką na kwotę 760 tys. euro i na własną rękę próbowali porozumieć się z bankiem. Ale większość osób się wystraszyła - mówi Ireneusz Ziółkowski, lokator domu przy ul. Aleksandry Gabrysiak. - Wiedzieliśmy, że w najgorszym wypadku trzeba będzie zapłacić jeszcze raz za całe mieszkanie, a przecież dopiero co zaciągnęliśmy kredyty.
Jednak 20 rodzin przyjęło propozycję dewelopera.
- I dziś mają spokój, bo bank okazał się bardziej ludzki. Zaproponował dopłatę w wysokości 20 proc. wartości każdego mieszkania - kontynuuje Ziółkowski. - Potem deweloper ogłosił bankructwo. To był szok, bo przecież firmę prześwietliły wcześniej także banki, które udzielały nam kredytów pod zakup mieszkań. A syndyk już nie chciał się zgodzić, byśmy i my dopłacili do mieszkań.
Mieszkańcy rozpoczęli walkę o swoje mieszkania. Założyli stronę internetową (www.moje-nie-moje.pl), urządzali demonstracje, pisali do prezydenta, premiera oraz ministrów. Wszyscy - jeszcze w tym roku - zapewnili o swojej trosce, ale na tym się skończyło. Lokatorzy złożyli też syndykowi cztery propozycje ugody. Rezygnują z wierzytelności w wysokości 2,5 mln zł, godzą się na dopłatę do mieszkań. Krzysztof Popiel, syndyk i zarazem prezes Ogólnopolskiej Federacji Stowarzyszeń Syndyków i Likwidatorów, zdecydowanie odmawia. Oferuje tylko zakup mieszkań po cenach rynkowych. Nie godzi się też na rozmowę z dziennikarzami i kieruje do nadzorującego jego działania sądu.
Zbigniew Merchel, wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku: - Przyczyny odmowy zawarcia ugody są dwie. Po pierwsze, lokatorzy mają tylko pisemne umowy o kupnie, bez aktu notarialnego. Niestety, bez tego nie ma prawnej możliwości skłonienia syndyka do zawarcia umowy przenoszącej własność lokalu. Po drugie, co jest jeszcze bardziej przykre, mieszkańcy, w świetle prawa, są mniej uprzywilejowanymi wierzycielami. Bo znajdują się dopiero w tzw. szóstej grupie zaspokojenia, a przed nimi są m.in. skarb państwa i banki. Dlatego sąd nie może wyjąć z tej masy upadłościowej jakiś składników, bo to spowoduje jej uszczuplenie, a co za tym idzie, niemożność zaspokojenia tych, którzy znajdują się wyżej. Gdyby taka decyzja została podjęta, mogłaby zostać zaskarżona przez pozostałych wierzycieli.
Jednym z poszkodowanych przez dewelopera jest polski szczypiornista Artur Siódmiak. Na olimpiadzie w Pekinie zajął z kolegami piąte miejsce. Rok wcześniej zespół zdobył srebrny medal na mistrzostwach świata.
- To niebywałe, że ten sam kraj, dla którego zdobywam medale, teraz chce odebrać mi dach nad głową - mówi Siódmiak.
Od dziesięciu dni mieszkańcy otrzymują wypowiedzenia umów zawartych przed laty z deweloperem. Mimo że w sądzie leży czwarta propozycja ugody. Jeśli i tym razem syndyk odmówi, kolejnym krokiem będzie prawdopodobnie licytacja lokali. - Nie opuścimy mieszkań dobrowolnie, będą musieli wyciągać nas stąd siłą - zapowiadają lokatorzy os. Kryształowego. Planują też głodówkę.
- Mam 62 lata. Moja emerytura wynosi 1,2 tys. zł. Mąż otrzymuje tyle samo, ale połowa idzie na leki, bo ciężko choruje - mówi drżącym głosem Urszula Hetmańska. - Mieszkanie udało nam się kupić tylko dlatego, że sprzedaliśmy poprzednie. Jaki bank da emerytom kolejny kredyt? I to taki duży! A poza tym, dlaczego mam spłacać czyjeś długi? Człowiek powinien być najważniejszy.
Wsparcie obiecał Bogdan Oleszek, przewodniczący gdańskiej rady miasta.
- Nie można się bezczynnie przyglądać tej sprawie, bo może dojść do tragedii. Zrobię wszystko, by przeprowadzić mediację między mieszkańcami a syndykiem. Ugoda jest przecież możliwa - mówi Oleszek.
Kalendarium wydarzeń
1999-2002: Mieszkańcy podpisują umowy z deweloperem CT Budowlana SA oraz wpłacają na konto firmy pieniądze za lokale;
2003: Deweloper ogłasza upadłość bez podpisania z lokatorami aktów notarialnych. Zostaje powołany syndyk masy upadłościowej;
2006: Mieszkańcy os. Kryształowego proponują ugodę - zrzekają się swoich wierzytelności. Syndyk odmawia. W tym samym roku dodatkowo oferują, że dodatkowo dopłacą 20 proc. wartości każdego mieszkania. Syndyk również odmawia;
2008: Mieszkańcy składają trzecią propozycję ugody. Deklarują dopłatę od 60 do110 tys. zł od mieszkania oraz zrzeczenie się wierzytelności w wysokości od 80 do 150 tys. zł. Syndyk odmawia i oferuje kupno mieszkań po cenach rynkowych;
2008: Czwarta propozycja ugody, tym razem zbiorowa. Przewiduje ona 1,5 mln zł w gotówce i zrzeczenie się wszystkich wierzytelności na kwotę 2,5 mln zł. Propozycja została złożona cztery tygodnie temu, syndyk jeszcze nie odpowiedział. Ale sąd zgodził się już na odstąpienie od umów zawartych przez mieszkańców z deweloperem.
Dołączył: Wto Sie 16, 2005 17:29 Posty: 1697 Skąd: --
Wysłany: Pon Wrz 08, 2008 11:01 Temat postu: Będą głodować, a się nie wyprowadzą
Będą głodować, a się nie wyprowadzą
Część mieszkańców Osiedla Kryształowego w Gdańsku otrzymała już od syndyka decyzję o odstąpieniu od umów kupna mieszkań zawartych kilka lat temu z deweloperem CT Budowlana. - To pierwszy krok do odebrania nam naszych mieszkań - mówi Irena Kujawa-Stopczyńska. - Teraz prawdopodobnie czeka nas eksmisja i licytacja lokali przez syndyka. W takim tragicznym położeniu jest 30 rodzin, łącznie 100 osób. Siedem lat temu zapłacili za mieszkania deweloperowi 100 proc. cen przewidzianych w umowie. Teraz mogą stracić swoje lokale i dorobek życia.
- Pomimo wielokrotnych ponagleń nie otrzymaliśmy od dewelopera aktów notarialnych, a firma upadła, ponieważ zaciągnęła olbrzymie kredyty w banku i ich nie spłaciła - tłumaczy Ireneusz Ziółkowski, jeden z poszkodowanych.
W obronie swojej własności zapowiadają głodówkę.
- Może jeśli dojdzie do tragedii ktoś w końcu zainteresuje się naszym losem - mówią zrozpaczeni mieszkańcy.
Syndyk otrzymał zgodę na wypowiedzenie umów od sędziego komisarza prowadzącego sprawę upadłości firmy CT Budowlana.
- Zaskarżyliśmy tę decyzję, skarga została jednak odrzucona - powiedział Ireneusz Ziółkowski. - Wszystko wskazuje na to, że jeśli dojdzie do licytacji odbędzie się ona w trybie tajnym, nie będziemy mieli także prawa do pierwokupu. W takiej licytacji nie mielibyśmy szans, ponieważ nie stać nas na wykupienie mieszkań po cenach rynkowych, mieszkań, za które już siedem lat temu zapłaciliśmy.
- Jesteśmy w beznadziejnej sytuacji - dodaje Artur Siódmiak, olimpijczyk z Pekinu, piłkarz ręczny, wicemistrz świata z 2007 roku, były zawodnik Wybrzeża Gdańsk, mieszkaniec Osiedla Kryształowego.
Miesiąc temu wszystkie rodziny złożyły syndykowi kolejną, tym razem zbiorową propozycję ugody. Zdecydowały się wykupić lokale za łączną kwotę 1,5 mln zł. Do tego zrzekają się wierzytelności od dewelopera na kwotę 2,5 mln zł. Czekają na decyzję sędziego komisarza.
- Spółka jest nam winna po 100 tys. zł, wpłaconych za mieszkania siedem lat temu. Zrzekamy się tych roszczeń. Razem daje to ponad 4 mln zł, co jest znaczącą częścią zadłużenia dewelopera - tłumaczy Ziółkowski.
Mieszkańcy nie rozumieją, dlaczego sędzia komisarz odrzuca kolejne propozycje ugody.
- To wyłącznie zła wola syndyka i sędziego komisarza - mówi Alicja Drabik. - Przecież nie działamy na szkodę, ale na korzyść procesu upadłości. Moglibyśmy zażądać od syndyka pieniędzy, które zapłaciliśmy za mieszkania siedem lat temu, bo przecież także jesteśmy wierzycielami dewelopera. My się jednak zrzekamy tych pieniędzy i co więcej, chcemy dopłacić kolejne.
Mieszkańcy uważają, że gdyby sąd wykazał dobrą wolę, już dawno mogli otrzymać akty notarialne.
- W Polsce toczyły się procesy w podobnych sprawach i tam do ugody doszło - mówi Ziółkowski. - Jesteśmy zdecydowani podpisać akty notarialne nawet z obciążoną hipoteką. Z bankami dojdziemy do porozumienia i możemy spłacić hipotekę.
Jak tłumaczą, kilka lat temu kilku rodzinom udało się zawrzeć taką ugodę z bankami. Pozostałym taka możliwość została odebrana. Przez lata sprawa ich mieszkań tkwiła w zawieszeniu, teraz raptem nabrała tempa. Podejrzewają, że sprawa upadłości zmierza do przejęcia nieruchomości przez prywatnego inwestora.
- Dlaczego syndyk nie chce od nas pieniędzy - pytają. - Grozi nam się eksmisją, a przecież syndyk będzie musiał nam zapewnić lokale zastępcze. To są ogromne koszty, gdzie tu jest ekonomiczny sens.
O pomoc zwrócili się do miasta Gdańska. Spotkali się z przewodniczącym rady Bogdanem Oleszkiem.
- To przejmująca ludzka tragedia - powiedział Oleszek. - Zdecydowaliśmy się pomóc tym rodzinom w miarę naszych możliwości. Skonsultuję się z naszymi prawnikami, jak rozwiązać tę sytuację. Chcę także porozmawiać z prezesem sądu okręgowego. Prawo powinno w pierwszej kolejności mieć na uwadze los ludzi.
Historia sporu o mieszkania
W latach 1999-2002 mieszkańcy podpisali z deweloperem umowy zakupu mieszkań. W 2002 r. CT Budowlana zaciągnęła kredyt bankowy dużej wysokości. Do 2003 r. deweloper nie podpisał jednak aktów notarialnych z nabywcami mieszkań. W tym samym roku spółka upadła. Sąd powołał syndyka i sędziego komisarza, a mieszkańcy złożyli wniosek o roszczenie z tytułu wierzytelności w sądzie. W latach 2004-2006 zmieniał się sędzia komisarz. W 2006 r. odrzucona została propozycja mieszkańców zawarcia ugody za dopłatą 20 proc. wartości mieszkań. Zaskarżenie zostało odrzucone. Podobnie jak kolejna propozycja ugody złożona w tym roku przez kilka rodzin przewidująca zrzeczenia się wierzytelności i dopłatę od 60 tys. do 110 tys. zł. Zaskarżenie także zostało odrzucone.
Mieszkańcy złożyli w ubiegłym miesiącu kolejną, zbiorową propozycję ugody.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.